Szał na szydełkowanie koralikami trwa nadal! Dzisiaj pokazuję wersję jeżynową bransolety, w której wykorzystałam zalegające, strasznie krzywe koraliki. Koralików miałam mało, więc poratowałam się dodaniem żółtych Toho przez co faktura jest jeszcze bardziej ciekawa. Bransoleta nie ma zapięcia i jest minimalnie rozciągliwa więc można ją wsunąć na nadgarstek. Powstała jakiś czas temu więc przez kilkanaście dni intensywnie ją testowałam i muszę stwierdzić, że jest bardzo wygodna w noszeniu. Poza tym pasuje do wielu stylizacji. To zdecydowanie moja ulubiona bransoletka szydełkowa - przebiła nawet tą z kolcami!
Przesliczna :) Zapraszam na sklepowe Candy http://miriamart-decu.blogspot.com/2013/02/candy-w-dolinie-marzen.html
OdpowiedzUsuńCudna, też lubię szydełkować z krzywulców, dają genialne efekty i są niedrogie!
OdpowiedzUsuńFaktycznie jak jeżyny :)
OdpowiedzUsuńŚwietna:) super kolorki:) pozdrawiam niebiesko:)
OdpowiedzUsuńTworzysz piękne rzeczy. Zapraszam na kregulaart.bloog.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Very nice!!!
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wygląda! i ten kolor żółty nie jest taki nachalny :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna, delikatna:)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńSpotkanie w Lublinie zostało umówione na 22 marca w lokalu "Między słowami". Napisz, proszę czy 17:00 Ci odpowiada w tym dniu?
Pozdrawiam,
Kasia
o rany jakie cudo!
OdpowiedzUsuń