Przynoszę Wam dobre wieści! Zarówno gadżet "Obserwatorzy", jak i możliwość obserwowania blogów przez profil Bloggera nie zostaną zlikwidowane z dniem 1 lipca. Panika jaka wybuchła ostatnio na blogach w związku z zapowiedzianą likwidacją czytnika RSS (Google Reader) jest bezzasadna.
O usunięciu czytnika RSS (Google Reader) przeczytałam już jakiś czas temu i nie przejęłam się tym zbytnio. Jednak po fali wpisów na blogach o likwidacji możliwości obserwowania blogów, zaczełam drążyć ten temat. W tym celu zatrudniłam moją prywatną pomoc komputerowo-programistyczną, w pełni wykwalifikowaną i na dodatek dobrze potrafiącą wytłumaczyć nawet najbardziej skomplikowane kwestie takiemu laikowi jak ja. I wczoraj wreszcie usłyszałam dobrą nowinę: "Nie wykasują Ci obserwatorów!"
Do rzeczy:
1 lipca Google likwiduje Google Readera, a nie czytnik Bloggera (oraz gadżet Google Friend Connect). Są to dwa zupełnie osobne czytniki. To z czego my korzystamy używając gadżetu "Obserwatorzy" to czytnik Bloggera. Gdy obserwujemy czyjegoś bloga przez nasz profil w Bloggerze (klikając na "Dołącz do tej witryny" lub dodając adres bloga bezpośrednio w naszym profilu) korzystamy z kanałów RSS. Dzięki temu, gdy na obserwowanym blogu pojawia się nowy post widzimy o tym informację . Tak samo działa Google Reader. Poza tym jest on połączony z profilem na Bloggerze, przez co nie musimy dodawać osobno blogów na Readera i na Bloggera (obserwowany blog jest dodawany automatycznie w obu czytnikach). Jak widać są to bardzo podobne narzędzia i chyba stąd wynika ta cała panika.
Podsumowując:
Na naszych blogach nic się nie zmieni. Dalej będą "Obserwatorzy", dalej będziemy mogli obserwować blogi przez profil Bloggera, jedyne co zostanie usunięte to czytnik Google Reader. (Uwaga: jest to wniosek mój i mojej "pomocy", sformułowany na podstawie informacji znalezionych w sieci, a nie oficjalne oświadczenie Googla.)
Co z Bloglovin?
Bloglovin to niewątpliwie dodatkowe miejsce gdzie możemy reklamować swojego bloga i utworzenie tam profilu oraz dodanie swojej strony na listę nie zaszkodzi. Jak widzicie z boku mojego bloga pojawił się widget do obserwowania przez Bloglovin i na pewno tam zostanie. Dlaczego? Bo sama w ciągu ostatnich dni znalazłam tam kilka ciekawych rękodzielniczych zagranicznych blogów, na które pewnie trudno było by mi trafić.
Co z "Obserwatorami w Google+"?
Gdy wejdziecie w panel swojego bloga w zakładkę "Układ", a następnie w odpowiedniej kolumnie klikniecie "Dodaj gadżet" wyświetli się okienko z możliwością wyboru różnych widgetów. Tam też są zwykli "Obserwatorzy", którzy teraz zostali przeniesieni do zakładki "Więcej gadżetów". Natomiast w zakładce "Podstawy" znajduje się teraz widget "Obserwatorzy w Google+". Jest to praktycznie to samo co tradycyjni "Obserwatorzy" tyle, że opcja ta dostępna jest dla użytkowników Google+. Jeśli macie konto w Google+ możecie dodatkowo dodać ten gadżet na swojej stronie. Tradycyjni "Obserwatorzy" i "Obserwatorzy w Google+" mogą być wyświetlani jednocześnie na blogu. Jednak, żeby używać tych z "+" trzeba mieć konto na Google+ połączone z profilem Bloggera. Ma to jedną istotną wadę: jeśli posługujecie się pseudonimem na blogu to po połączeniu kont będziecie automatycznie podpisywać się Waszym imieniem i nazwiskiem. Pseudonim można dodać opcjonalnie obok imienia i nazwiska. Niekiedy jest to utrudnione - mój pseudomin nie spodobał się w "+" i musiałam usunąć z niego kropki... Głupie.
I to chyba tyle:-). Jeszcze na potwierdzenie moich słów kieruję Was tutaj: http://www.lifeandeverythingelseinbetween.com/2013/03/google-readergfc-information.html.
dobre wieści:) dzięki:)
OdpowiedzUsuńI proszę jak wyjaśnione, nawet ja rozumiem. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietna informacja:) Dzięki:)
OdpowiedzUsuńno to fajnie, wiedziałam że panika była niepotrzebna :D
OdpowiedzUsuńMasz talent do tłumaczenia :) Zrozumiałam wszystko, a ja z bloggerem wiele przeszłam :) Dzięki
OdpowiedzUsuńNo to dobrze, bo już mnie dziewczyna jedna nastraszyła, że w lipcu nie będzie obserwacji :P
OdpowiedzUsuńGłowa puchnie od tych zmian i nowości... ale jedno mnie cieszy - z tego co zrozumiałam nie muszę robić nic, bo nic nie zniknie z mojej strony i blogi, które odwiedzam pozostaną tak jak są na pasku bocznym :)
OdpowiedzUsuńufff ;)
OdpowiedzUsuńufff :)
OdpowiedzUsuńo świetna wiadomość ;)!!
OdpowiedzUsuńKradnę i udostępniam u siebie na fejsie ":)
OdpowiedzUsuńSuper! Im więcej osób się dowie, tym lepiej.
UsuńPrzynajmniej jedna, co po ludzku napisała, o co chodzi...
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
czy mogę zamieścić link do tej notki na swoim blogu ? oczywiście podpisze, że należy do ciebie :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, będzie mi bardzo miło:)
UsuńOdetchnęłam z ulgą :)
OdpowiedzUsuńja też pozwolę sobie ukraśc fragment i opublikowac bo u mnie panika totalna a nikomu nie moge tego wytlumaczyc ;)
OdpowiedzUsuńRany, odetchnęłam z ulgą c:
OdpowiedzUsuńNo i super! :-)
OdpowiedzUsuńnapisane prosto i zrozumiale - dziękuję, ale i tak mam problem z obserwatorami bo zaznaczone jest , że gadżet ten jest już dodany ( faktycznie tak było) ale teraz nie wyświetla się na moim blogu , inni po wejściu na mój blog widzą ich - ja nie i dlaczego??????????
OdpowiedzUsuńNie jestem w stanie odpowiedzieć Ci na pytanie. Ale proponuję pogrzebać trochę w opcjach bloga. O ile dobrze pamiętam jest tam coś w stylu "pokazuj opcje edycji gadżetów" (???) - nie pamiętam dokładnie. Tak czy siak jak to zaznaczałam/odznaczałam to właśnie pokazywało mi lub nie edycję gadżetów, gdy wchodziłam bezpośrednio na blog - może coś z tym się skopało? Ewentualnie spróbuj zalogować się na bloga na innym komputerze - może jest po prostu tak, że masz wolniejszy komputer (lub net), albo windows Ci szwankuje i po prostu gadżety nie ładują się do końca, a wtedy ich nie widać. Ja tak miałam przez kilka dni, gdy mój internet działał bardzo wolno.
UsuńWłaśnie się stało, dzięki za podpowiedzi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKurczę! Faktycznie na żadnym blogu nie widzę "zwykłych" obserwatorów, a jeszcze wczoraj sama z niego korzystałam - szukam jakiś informacji na ten temat. Wkurzyłam się...
UsuńDzięki wielki ! A już myślałam ze coś u mnie jest nie tak , a to było połączone z google + . Dzięki wielkie :)
OdpowiedzUsuń