Kolejna odsłona bomberów, tym razem nieco zmieniona. Zamiast FP użyłam onyksów w dwóch rozmiarach - 4 i 6 mm. Minimalnie inaczej zaplotłam też dół, ot taki kaprys:) Na razie więcej bomberów nie będzie, bo mam totalny deficyt 6 mm koralików. Poza tym właśnie pracuję nad czymś dużym i sutaszowym, a jak wiadomo pochłania to ogromne ilości czasu.
Jakie cudenka:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam niebiesko:)
Fajne kolorki!
OdpowiedzUsuńMam słabość do tych Twoich bomberów :)
OdpowiedzUsuńcudowności! przepiękne, misterne maleństwa
OdpowiedzUsuńTo są torpedy!
OdpowiedzUsuńSzalenie mi się podoba to skojarzenie:)
UsuńBombery - bomba, super kolory!
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńŚwietne i to połączenie kolorów! :)
OdpowiedzUsuńBombastyczne !!! Cudownie że nawet czarne kolce możesz kilkoma wprawnymi pociągnięciami igły tak ubiżuteryjnić :-)
OdpowiedzUsuńNie do końca kilkoma... Przy tych kolczykach igła ma sporo roboty:)
UsuńFantastyczne! napatrzeć się nie mogę :))
OdpowiedzUsuńOj te twoje bomber śą zachwycające!właśnie próbuje je rozgryźć i zrobić(oczywiście z modywikacjami)
OdpowiedzUsuńTak w skrócie: zaczynam od czapeczki z koralików, którą nakładam na kolec, czapeczkę robię peyotem "na okrągło" zaczynając od 4 koralików, potem dobudowuję pięterka, zaczynam od dodania 4 dużych koralików, a następnie doszywam jakieś bajery pomiędzy. Może coś pomoże:) Zastanawiałam się nad tutorialem, ale byłby on strasznie długi i prawdopodobnie trudny do zrealizowania.
UsuńUwielbiam te Twoje bombery! Sama niestety jeszcze ich nie opanowałam, ale Twoje piękne prace inspirują, więc na pewno coś wymyślę :) Pozdrawiam, S.
OdpowiedzUsuńTo miłe:) Czekam na efekty zmagań z kolcami.
UsuńBombery są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuń